Co ze mnie za matka?!

Pora na pewne podsumowanie. Ponieważ mam nawyk zapisywania wszystkich wydatków i zbierania paragonów, dlatego też zrobiłam zestawienie ile wydaliśmy na dziecko od maja ubiegłego roku, czyli mniej więcej od 6 miesiąca ciąży. Nie wliczam w to wizyt własnych u ginekologa czy przyjmowanych w czasie ciąży leków.

Ciekawe że trafiłam idealnie w to, ile idzie miesięcznie (uśredniając) na dziecko, bo typowałam w 600zł gdy jest zdrowe i nie potrzebuje opieki niani/żłobka i 1000zł, gdy choruje i doraźnie taka opieka jest potrzebna. Wliczając w to oszczędzanie na ciuszki, zabawki i wyposażenie, jeśli mamy mus by były nowe lub prawie nowe.
I tak wychodzi mi:

2355 wyposażenie pokoju, zakup wózka itp.
1743zł zdrowie -niestety musieliśmy przejść z nią po kilku lekarzach oraz nakupić leków...
716 ubiór
689 różne - tu są naprawdę przedziwne rzeczy takie jak laktator :)
542zł niania
735zł higiena
255zł zabawki
61,39zł inne - drobnica typu smoczek
1508zł jedzenie - Żabcia jest na mm
540zł basen (jako element rehabilitacji).

Wydatki są o tyle mniejsze, że sporo ubranek dostaliśmy, podobnie z zabawkami czy dostawką. W prezencie przyszło także nosidełko, które czeka aż dziecko zacznie siedzieć :)

A jak oszczędzić?

-miej to szczęście, że możesz karmić piersią na co dzień a mlekiem okazyjnie,
-zapisuj z dużym wyprzedzeniem do wszystkich lekarzy na NFZ, przepuszczaj dziecko przez lekarzy profilaktycznie nawet jak nic się nie dzieje, bo czasem nie widać, że coś się dzieje a potem kończy się to lataniem po prywatnych, bo terminy w okolicy są za późne,
-jeśli ktoś oferuje Ci używane ciuszki - bierz, a na przyjemność strojenia zrób osobny budżet,
-j.w. z zabawkami i/lub rób ręcznie,
-rób samodzielnie słoiczki i zaprzyjaźnij się z blenderem ;)
-jeśli nie boisz się wyzwania - używaj pieluszek wielorazowych.