Mając ponad 600km do przejechania po raz kolejny wybrałam wagon sypialny, tym razem damską trójkę.
Warto pamiętać: bilety kupione z 30 dniowym wyprzedzeniem są objęte promocyjną zniżką. Zapisz sobie przypomnienie w kalendarzu, bo spać z dzieckiem najbezpieczniej jest na najniższym łóżku a te zwykle rozchodzą się w jeden dzień (im bliżej wakacji, ferii i świąt, tym szybciej)! Dziecko do lat 4 płaci tylko za miejscówkę (a śpi de facto z Tobą), powyżej 4 r.ż. obowiązuje aktualna zniżka szkolna.
Emocje, jak na rybach.Dziecko przeniesione ok 21:30 z łóżeczka do auta śpi, wyciągniete budzi się na dworcu. Z zainteresowaniem rozgląda po wagonie po czym nagle śmieje się radośnie, pada...i ku mojemu zdumieniu zasypia w dwie minuty.
To wszystko.
Śpi do 6:00 kiedy dojeżdżamy do Krakowa.
W przedziale oprócz nas dwie panie wysiadające tamże, zdumione że nie zauważyły dziecka.
Dziecko zjada śniadanie, odbywamy poranną toaletę, podziwiamy widoki, czytamy książeczki, zwiedzamy wagon i tak nam mijają ostatnie 2h podróży.
Jest prościej: bo dziecko przesypia noce i nie trzeba się zrywać do karmienia przy okazji budząc innych podróżnych. Do tego sprawnie chodzi, więc nie trzeba się rozścielać z kocem, żeby miało gdzie bezpiecznie raczkować.
Jest trudniej: bo nie wystarczy już zabawić na łóżku, wszędzie zagląda i myszkuje ;)
Dwie praktyczne wskazówki:
1.Płyn do odkażania rączek w spreyu to świetny i pożyteczny wynalazek, kiedy jedziemy pociągiem,
2.Jak zmieścić się na wąskim łóżku z dzieckiem? Dziecko kładziemy głową do drzwi, nogami do okna, a my kładziemy się dokładnie odwrotnie.Tym samym nogami blokuję jej możliwość wypadnięcia a sama mam sporo przestrzeni do rozłożenia się.
Warto pamiętać: bilety kupione z 30 dniowym wyprzedzeniem są objęte promocyjną zniżką. Zapisz sobie przypomnienie w kalendarzu, bo spać z dzieckiem najbezpieczniej jest na najniższym łóżku a te zwykle rozchodzą się w jeden dzień (im bliżej wakacji, ferii i świąt, tym szybciej)! Dziecko do lat 4 płaci tylko za miejscówkę (a śpi de facto z Tobą), powyżej 4 r.ż. obowiązuje aktualna zniżka szkolna.
Emocje, jak na rybach.Dziecko przeniesione ok 21:30 z łóżeczka do auta śpi, wyciągniete budzi się na dworcu. Z zainteresowaniem rozgląda po wagonie po czym nagle śmieje się radośnie, pada...i ku mojemu zdumieniu zasypia w dwie minuty.
To wszystko.
Śpi do 6:00 kiedy dojeżdżamy do Krakowa.
W przedziale oprócz nas dwie panie wysiadające tamże, zdumione że nie zauważyły dziecka.
Dziecko zjada śniadanie, odbywamy poranną toaletę, podziwiamy widoki, czytamy książeczki, zwiedzamy wagon i tak nam mijają ostatnie 2h podróży.
Jest prościej: bo dziecko przesypia noce i nie trzeba się zrywać do karmienia przy okazji budząc innych podróżnych. Do tego sprawnie chodzi, więc nie trzeba się rozścielać z kocem, żeby miało gdzie bezpiecznie raczkować.
Jest trudniej: bo nie wystarczy już zabawić na łóżku, wszędzie zagląda i myszkuje ;)
Dwie praktyczne wskazówki:
1.Płyn do odkażania rączek w spreyu to świetny i pożyteczny wynalazek, kiedy jedziemy pociągiem,
2.Jak zmieścić się na wąskim łóżku z dzieckiem? Dziecko kładziemy głową do drzwi, nogami do okna, a my kładziemy się dokładnie odwrotnie.Tym samym nogami blokuję jej możliwość wypadnięcia a sama mam sporo przestrzeni do rozłożenia się.