Jak stworzyć gustowną, niedrogą i pomysłową garderobę dla niemowlęcia?

Planowanie garderoby dla dziecka to dla większości osób bardzo wdzięczne zajęcie, które już w czasie ciąży zbliża rodziców do dziecka i jest jednym z elementów "wycia gniazda".
Nie inaczej było też u nas, przy czym moje pojęcie jak taka garderoba powinna wyglądać opierało się na:

a)poradach z książek,
b)poradach babińca (mama, siostra, bratowa, kuzynki, koleżanki etc.)
c)poradach położnej,
d)obserwacji własnych poczynionych w domach innych rodziców.

Jako że mam zachowawczą naturę, to zostawiłam sobie pierwsze miesiące na pewne próby i popełnianie błędów, choć starałam się je zminimalizować do zera.

Ta notatka nie jest dla osób, które nie lubią czepiać się szczegółów i dzielić włos na czworo.
Ta notatka pokaże, jak z prozaicznej rzeczy zrobić sobie hobby a niekiedy drogę krzyżową ukończoną estetyczną satysfakcją.

Stadium początkowe 

Zebrałam informacje, jakie mamy w zasadzie elementy ubioru dla dzidziusia. Oto one:

fot. Materiały prasowe: Mothercare

Mamy więc: czapeczki, niedrapki, buty, śliniaki, skarpetki, body na krótki i długi rękaw, kaftaniki na krótki i długi rękaw, pajace na krótki i długi rękaw, półśpiochy, śpiochy oraz rampersy na krótkie i długie rękawy oraz nogawki. Do tego może dojść też kurtka i kombinezon a także szalik, rękawiczki i rajstopy.

Uff...sporo tego. 

Teraz przemiał drugi, czyli jaka będzie pora roku, kiedy się urodzi i jak szybko dziecko wyrasta z pierwszych rozmiarów?

U nas miała to być wczesna jesień, czyli założyłam temperatury między 10 a 20 stopni. 
Wszyscy odradzali mi kupowanie dużej ilości 56 stek, że dziecko zaraz wyrośnie, tym bardziej nówek.

Zebrałam więc sporo używek po rodzinie a dla przyjemności własnej kupiłam jednego pajacyka i kurtkę na wyjście ze szpitala.

Skutek u nas: dziecko urodziło się długie a szczuplutkie, mogło spokojnie mieć ubranka w rozmiarze 52 na pierwszy i 56 na kolejne dwa miesiące życia. Wystarczy zresztą zobaczyć zdjęcie po porodzie, gdzie jest w body r.56.


Załóżmy jednak, że dziecko urodzi się nam standardowe. 

Ilość ubranek dla noworodka  postanowiłam zmieścić w takich ilościach:

r.56

Body z długim rękawem - 8/3 
Body z krótkim rękawem - 3/3  
Kaftaniki - 11/3
Spodnie długie - 5/3 
Spodenki krótkie - 1 sztuka 
Śpioszki - 3/3 
Pajacyki - 7/3 
Kurtka – 1/1
Sukienka – 1/1
Bluzka - 1/1
Czapka - 2/2
Niedrapki - 2/2
Buty "niechodki" - 2/2

Pierwsza cyfra oznacza, ile ich dostałam lub kupiłam a druga ile zakładałam, że będzie mi potrzebnych.

Co do tego jak mają wyglądać, miałam wstępnie takie uwagi: jak najmniej wściekłego różu i absolutnie żadnego Disneya! Mam alergię na tendencyjność w ubieraniu oraz darmową reklamę wielkiej firmy na moim dziecku. Nad resztą postanowiłam pomyśleć "w praniu"

Weryfikacja teorii:

-kaftaniki są niepraktyczne, prędko oddałam,
-nie było upałów, szorty się nie przydały,
-sukienka u noworodka to outfit tylko do zdjęć,
-zakochałam się w śpioszkach,
-ciągle odkryte nerki = to był początek niechęci do bluzek,
-działy dla dzieci są seksistowsko wydzielone na niebieskie i różowe w większści sklepów.

Czy taka liczba wystarczała? Nam taka liczba wystarczała, ale zalecam zwiększenie body i spodni/śpiochów po 2szt na każdej liczbie. Jakoś dziecku udawało się napełniać pampers tak, by nie było wypadków, ale zaliczyłabym to raczej do ewenementów, także prania nie było dużo ;)

Potem czekałam aż dziecko podrośnie i wypełni rozmiar 62, gdzie już trochę zapoznałam się z garderobą i mogłam zrobić zakupy. I tu połowa ubrań była używana a druga połowa nowa:

Body z długim rękawem - 10/10  
Body z krótkim rękawem - 7/5
Bluzy i swetry - 10/10
Spodnie długie - 10/10 
Śpioszki - 8/10
Pajacyki - 8/10
Sukienka - 2
+kombinezon
+kożuszek

+ rampers 1szt
Czapki - 2/2
Rękawiczki - 1
Szalik - 1 

Taka ilość body z krótkim rękawem wynikała z przegrzewania się dziecka. Spało w nich.
Widzicie znienawidzone bluzy? Sweterki kupowałam o długości tunik i... dziecko nosi je do dziś! A zaczyna wchodzić już w r.80. Reszta to prezenty od życzliwych osób ;)

Stadium rozwinięcia

Powoli zaczynałam ogarniać zamysł garderobiany dla córki co wiązało się także z próbami i błędami na bazie których do poprzednich dwóch zasad dołożyłam następujące:

1.Im więcej kupi się w jednym miejscu, tym taniej, jeśli to wiąże się z przesyłką,
2.Rzeczy na co dzień lepiej dostawać, kupować używane lub tanio a na wyjścia lepsze są oryginalne,
3.Aukcje sa do bani, bo dziecko rośnie i nie mam czasu śledzić, czy tym razem coś wygrałam czy nie - tracę czas.

Stylistycznie natomiast rozbijałam się między odzwierciedleniem naszego stylu życia (upraszczanie, planowanie, minimalizm) a potrzebą wystrojenia dziecka jak wielkanocnej pisanki

Tym samym pozwoliłam sobie na potestowanie różnych ubrań. Podobnie zrobiłam ze sobą na studiach. Garderoba w chaosie, niektóre zdjęcia bolą, ale wyłoniły się z tego jasne zasady "to tak, to nie".



Stadium końcowe

Aby skonstruować przemyślaną garderobę, trzeba odpowiedzieć sobie na następujące pytania:

1.Na jaką garderobę mnie stać?
2.Czy jestem bardziej praktycznym typem osobowości, czy "raz się żyje, będzie co wspominać"?
3.Ubiór ma nie tylko walory praktyczne, ale niesie ze sobą różne przekazy - czy chcę aby ubranie dziecka niosło jakiś przekaz? Jeśli tak, to jaki? Czy ubiór dziecka ma nieść za sobą informację o Waszych przekonaniach i sposobie życia? Jeśli tak, to jakich?
4.Ubranie powinno być dopasowane do osobowości i potrzeb dziecka - jakie ono jest? Jak spędza dzień? Co lubi?
5.Żeby nie oszaleć ustal, co najbardziej wkurza cię w dziecięcych ubrankach i staraj się tego unikać.
6.Można zaszaleć i spróbować dopasować dziecku garderobę do profilu kolorystycznego - tu polecam lekturę bloga Ubieraj się klasycznie
7.Jak chcę ubierać dziecko w domu a jak poza nim - czy jest różnica? 


U nas rozwinęło się to tak:

1.Nie stać mnie na same nówki, musimy asekurować się rzeczami używanymi.
2.Praktyczność z nutą szaleństwa.
3.Chciałabym, żeby dziecko nie było odbierane jako infantylne i tendencyjne. Minimalizm, brak tendencyjności, naturalność a dla zabawy odchylenie od czasu do czasu w stronę przesady, teatralności.
4.Spokojne, ciche, początkowo nie lubiło się przemieszczać, teraz rozwija motorykę, szybko się przegrzewa, lubi mieć wolne stopy.
5.Zapinanie kopertowe (choć początkowo mnie oczarowało), guziki przeplatane przez otwór, sukienki (wiecznie powinięte), bluzki (j.w.), spodnie z uciskającą gumką, sztywne jeansy, krótkie skarpetki (skopuje), wściekłe róże, Disneje, tandetne nadrukowane teksty.
6.Ewidentnie nasze dziecko jest typem jesiennym, pasują jej beże, złoto, brązy, przygaszone czerwienie i zielenie, ecru.
7.Jak najwygodniej/z klasą.
I na koniec - jak to wygląda w praktyce?

  • ubrania ile się da kupuje na OLXie bez dojazdu poza miejsce zamieszkania (kosztowne, tracę czas dla dziecka lub je męczę z dojazdem) lub używane na Allegro,
  • nowe rzeczy staram się kupować w H&M, Next, Pinokiu, marki Cool Club, ponieważ posiadają minimalistyczne, proste ubrania,
  • staram się kupować całe linie, żeby były spójne, ale zwykle kończy się na jednym komplecie z uwagi na cenę,
  • ubrania staram się dopasowywać ile się da pod to co wyszło z analizy kolorystycznej,
  • ubrania w których ma chodzić po domu kupuje w Pepco albo używane, bo momentalnie są wyplamione i brudne,
  • ubrania domowe staram się by były skrajnie minimalistyczne - jednolity wzór (np. paski, kropki) do tego jeden kolor (np.pudrowe leginsy) by uniknąć efektu "brudne, zaślinione a do tego wszystko z różnych parafii",
  • podobna stylistyka ubrań pozwala na ich szybkie dobieranie bez efektu, że nic tu nie pasuje,
  • jak mam ochotę zaszaleć, to kupuje jakieś dziwadło na Aliexpressie, tego typu rzeczy podrzucają nam też znajomi,
  • ubranka są swobodne, żeby córka mogła się przemieszczać bez przeszkód,
  • kupuję tylko podkolanówki i zakolankówki z uwagi na to, że skopuje wszystko co krótsze,
  • z tego też powodu nie kupuję jej butów póki nie zacznie chodzić.











Anna

1 komentarz:

  1. Ja zaczynałam od całkiem malutkich ubranek dla wcześniaka, bo mój synuś był wcześniakiem. Zanim synuś dorósł do ubranek 56 musieliśmy długo poczekać.

    OdpowiedzUsuń

Instagram